środa, 26 czerwca 2013

Nowe doświadczenia i kilka planów na wakacje

Witam cieplutko, choć aura za oknem temu nie sprzyja. Niestety znowu nie mam dostępu do aparatu, a pisanie notek o jedzonku bez jego zdjęć mija się z celem. Jednak ostatnio nabyłam nowego doświadczenia. Kupiłam mąkę żytnią, bo była w sklepie i z reguły, jak coś mnie zaciekawi to biorę. I oświadczenie:
MĄKA ŻYTNIA NIE NADAJE SIĘ ANI DO NALEŚNIKÓW, ANI DO CIASTA!!
Naleśniki wyszły jak trocinowe paskudztwo, a ciasto w proporcji 50/50 z mąką pszenną wiele straciło na smaku właśnie przez ową mąkę. Nie polecam. ;)

Oficjalnie już prawie mam wakacje. Już po sesji (dwa oblane egzaminy zostały na wrzesień), jeszcze tylko  obóz, o których krążą legendy, że warunki i podejmowany tam wysiłek jest niczym rodem z obozów zagłady.
 A co potem... co roku planuję wycieczkę stopem, gdzieś daleko. Jednak zawsze coś temu nie sprzyja, w tym roku musi się udać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz